środa, 8 kwietnia 2015

"Hebe" - wiersz Ottona Franza Gensichena

Hebe

Pozwól mi klęcząc u Twych stóp
trzymać w ustach słodki smak pochlebstwa
pozwól mi pięknem twym upajać się
jak się zachwyca patrząc w gwiazdy

I pytam się jakie imię ci dać
Po tym jak długo wybierałem i odrzucałem
moje oko dumne i szczęśliwe spoczywa na Hebe
Którą mogę nazwać moją gwiazdą

Moją gwiazdą! Gdyż w tym samym roku
gdy oddech boga obudził we mnie życie
gwiazdę tę , niespokojną, przewrotną
Odkryto w mym rodzinnym mieście.

Ono to jedno z najmniejszych
niemieckich miasteczek
było celem wszystkich spojrzeń
Kiedy z nowego blasku planety
Spadł na moją kołyskę jej promyk

I dziś, gdy myślę o tamtym czasie
Który w domu rodzinnym szczęśliwie upływał
Moje wspomnienie pozdrawia także ciebie
Ludwigu Hencke
Który wskazywałeś i przybliżałeś
mi gwiezdny świat

Czcigodny starcze, czczony przez księcia i lud
Mną młodym uczniem nie wzgardziłeś wcale
W swym obserwatorium
najpiękniejszy majestat sfery niebieskiej
często odsłaniałeś

I choć już dawno ziemi
oddany zostałeś
korzystny aspekt pojawił się dla mnie
że ty, przy moim wejściu w życie
w naszej ojczyźnie odkryłeś gwiazdę.

Dla której pogodna bogini wiecznej młodości
Na moje szczęście – użyczyła tobie nazwy
A teraz anioł kochany, lico ciekawskie
Krzyczy w mym sercu dumnie:
o takim szczęściu nie marzyłem nawet

O moja Hebe, piękna i smukła jak ta
Która na Olimpie strzeże  nieśmiertelności
Oferujesz mi eliksir z Hipokrene
Z ciebie i ze mnie sączy się wieczna młodość.

Twoje piękno - jak puchar nektaru
Ze mnie - wciąż nowe pieśni wypływają
O tym jak nasze promienie miłości
Wiecznie młode się splatają
Nawet wtedy, gdy nasze serca
Już dawno obejmuje grób

                                                                      Otto Franz Gensichen (Frauenlob)
                                                                               (tłumaczenie: E. Różalska)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz