niedziela, 14 grudnia 2014

Tak! Planetoida nr 5 Astraea została odkryta w Drezdenku. Stało się to 8. Grudnia 1845 r. na ulicy Łąkowej, w małym domku emerytowanego pocztowca i weterana wojny z Napoleonem, wówczas 52-letniego Karla Ludwiga Hencke. Urodzonego w Drezdenku, najbardziej znanego w świecie astronoma-amatora. W świecie, co niekoniecznie w tym wypadku oznacza Drezdenko, niestety. Tutaj zapomniano o nim, po prostu. Zmieniła się narodowość mieszkańców miasta i stare dzieje zamazały się same, albo i nie raz z czyjąś pomocą … dyskretną. No bo jakże tak? Pamiętać o niemieckich czasach? Normalniejemy na szczęście. Szkoda tylko, że tak wolno to idzie i ksenofobia, germanofobia wśród nas bardzo powoli zanika. Kiedyś Hencke miał nawet swoją ulicę – dzisiejsza ulica Reymonta. Miał swoje epitafium i grób, przechowywano pamiątki po nim. Na przykład drezdeneckie muzeum w przedwojennych czasach miało w swych zbiorach tak zwany globus nieba Henckego. Co się z nim stało po wojnie można się jedynie domyśleć. A może jednak jest gdzieś przechowywany, może w którejś szkole i tylko szczęśliwy posiadacz nie wie co to i do kogo kiedyś należało? Dla ułatwienia - to globus, tylko zamiast kontynentów i oceanów ma naniesione gwiazdozbiory, drogę mleczną, gwiazdy. Może ktoś coś wie na ten temat?
Przyszły rok 2015 to okrągła 170 rocznica tego odkrycia. Mogę w tej chwili z radością oznajmić, że przygotowywana jest szersza akcja, w którą zaangażował się już cały sztab świadomych sprawy ludzi. Szkoda by było, gdyby drezdeneckie władze miały odmienne zdanie i na ten przykład ograniczono by środki na ten cel. Nie byłoby to fair. Jest wiele miejscowości, które szczycą się całymi pocztami takich znanych postaci. Upamiętniają je w przeróżny sposób. W Drezdenku do tej pory nie było to praktykowane. Pora na zmiany. Europa idzie, nieprawdaż? Ropę mamy! Oprócz Henckego jest jeszcze kilka znanych i światowych nazwisk, które stąd się wywodzą i z których możemy być dumni: Adam Krieger (jeden z ważniejszych muzyków niemieckiego baroku - ten akurat doczekał się godnego upamiętnienia, chociaż niewielu widziało komplet tegoż upamiętnienia na piśmie), Christoph Starcke (duchowny protestancki i jeden z najwybitniejszych teologów protestanckich – w Drezdenku powstało jego najważniejsze dzieło Synopsis. I nie powinien przeszkadzać fakt, że Starcke nie urodził się w Drezdenku a jedynie pracował tutaj w ostatnim okresie swojego życia, jako pastor w twierdzy przede wszystkim. Nie powinien też przeszkadzać fakt, że był protestantem. Przy dzisiejszej tendencji do ekumenizmu - jest jakaś szansa), Karl Ludwig Kahlbaum (psychiatra i twórca wielu pojęć funkcjonujących w tej dziedzinie do dzisiaj), Otto Franz Gensichen (pisarz i dramaturg) i Karl Ludwig Hencke, któremu póki co poświęcam najwięcej uwagi. Okres powojenny, polski to także czas, kiedy pojawiły i działały ciekawe postaci. Niekoniecznie urodzone tutaj ale warto je będzie kiedyś należycie upamiętnić. Wielu nauczycieli, ludzi odpowiedzialnych przez lata za jakieś dziedziny życia miasta. O nich też nie wypada zapomnieć. Tylko się zebrać, ustalić jak i co i działamy.
Przyszedł mi do głowy jakiś czas temu sposób na dosyć trwałe upamiętnienie tych znanych nazwisk. Sposób łatwy, bo i do stałego uzupełniania jak najbardziej nadający się. Bez tablic z brązu, którymi mogliby się w niewłaściwy sposób zająć miejscowi alchemicy, którym bardzo sprawnie idzie przemiana metalu w alkohol i mało kto jest w stanie im w tym przeszkodzić. Mamy deptak ... całe sto metrów deptaka. Można by urządzić coś na kształt popularnych alei gwiazd – ot, po prostu wmurować odpowiednio przygotowane płytki w bruk deptaka. Mogłyby nosić podstawowe informacje: nazwisko, daty, profesja. Albo możnaby takie informacje wykuć w istniejących, granitowych płytach, już wmontowanych w powierzchnię daptaka. Że co, że niby zbyt śmiało sobie pojechałem i wandalizm by to był? Każdy pomysł można rozważyć, przedstawić kontrpropozycje, dać szansę albo zaakceptować i wykonać. O tym potem.
Przyszły rok to jubileusz planetoidy nr 5 Atraea. Na tę okazję zaplanowano przede wszystkim zajęcia dla szkół: wizyta mobilnego planetarium z odpowiednim programem prezentacji. Właściwie dla wszystkich zainteresowanych będzie. To na wrzesień 2015. Pod koniec bieżącego roku szkolnego (kwiecień, maj czerwiec) zaplanowaliśmy przeprowadzenie konkursów plastycznych. To jako wprowadzenie do całości. O bieżących działaniach będę informować w postach bloga oraz na fanpage’u FB, który w stosownym czasie się pojawi. Jesienią zaś, w październiku 2015, otworzymy wystawę poświęconą Karlowi Ludwigowi Hencke. To w Muzeum w Drezdenku. Wystawa później ma zostać przekształcona w stałą ekspozycję. Trwają już prace: tłumaczone są listy i notatki Henckego, przygotowywane zdjęcia i skany dokumentów, map kreślonych własnoręcznie na poddaszu domku przy ulicy Łąkowej, dyplomów. Wszystko w ścisłej współpracy z potomkami astronoma i kilkoma instytucjami zza Odry, które udostępniły dosłownie sterty materiałów. Jest też szansa na opracowanie i wydanie w formie książkowej tekstów biograficznych o naszym astronomie i jego dziele. To już zależy od dobrej woli władających obecnie miastem. Uważam jednak, że taka książeczka powinna zostać wydana i to właśnie tu, w Drezdenku. Z wiadomych względów. Koszty całej operacji nie są wielkie w stosunku do tego, co miasto i jego mieszkańcy mogą zyskać przy tej okazji. Myślę w tym momencie o młodzieży i szansie na ukierunkowanie zawodowe chociaż paru z nich (Astronomii w szkole średniej praktycznie w tej chwili nie ma, a stawia się przecież na przedmioty techniczne, ścisłe jako te, które mają przyszłość. Może więc w taki sposób, chociaż symbolicznie? Mamy właśnie niepowtarzalną szansę dopracować grunt pod takie przedsięwzięcia. Czy ktoś ma inne zdanie?). Na zakończenie proponujemy jednak w tym przypadku tabliczkę - na domku na ul. Łąkowej i/lub tabliczka epitafijna w miejscu wiecznego spoczynku astronoma - dzisiejsza kwatera zasłużonych na drezdeneckim cmentarzu (grób Henckego został zlikwidowany w okolicach początku lat 70 XX w.).

Celowo napisałem „o naszym astronomie”, no bo astronom nasz jest przecież, drezdenecki on jest i już. Pamietajmy!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz